sobota, 20 sierpnia 2011

Neuroshima Tactics : Wraki samochodów

Taki tutek na szybko o robieniu wraków aut. Gotowy elementy możemy wykorzystać jako przeszkadzajki, dodatki do makiet lub nawet dioram. Przeszkadzajki tego typu nie posiadają insertu  co ma same plusy, można swobodnie dostawić model, żeby mógł złapać zasłonę, hard cover zależy do jakiej gry stosujemy.. W prostej wersji wrak po 5 minut nadaje się do malowania czyli metoda jest szybka, ale czy efektowna oceńcie sami.
Potrzebne materiały:
- samochód skala 1/43
- gips, szpachlówka, (ja używam gips szybkoschnący firmy Knauf)
- wikol
- folia aluminiowa
Wykończenie to już same malowanie, czyli indywidualne podejście każdego modelarza. Ja sam razem z schnięciem farby poświęciłem 5 minut czyli prosty wrak gotowy do gry = 10 minut.

1. Model owijamy szczelnie folia aluminiową oprócz podwozia. wygładzamy w miejscach w których powstały marszczenia, oczywiście można je potem usunąć, ale lepiej wyeliminować je już na tym etapie.



2. Ściągamy z modelu zewnętrzna powłokę. Robimy to ostrożnie żeby folia za bardzo się nie zniekształciła. W tym etapie również odkształcamy tak formę żeby wrak prezentował takie zniszczenia jakie chcielibyśmy na nim uzyskać: dachowanie, zderzenie czołowe, lub co tylko chcemy.
3. Forma gotowa, to pora ją czymś zalać. Ja korzystam z mieszanki wikol + woda + gips. Nadaje konsystencji kiślu. Wikol wzmacnia gips, powoduję że nie będzie się kruszył. Pewnie można samym gipsem zalać, a potem przemalować całość rozwodnionym wikolem dla wzmocnienia, ale po co jak można go od razu dodać. Zalewamy formę i odstawiamy na 3- 5 minut.
4. Zrywamy sreberko z bryły wraku po około 5 minutach. Gips już jest stały ale można nanosić na niego drobne poprawki, wygładzić palcem małe nie pożądane marszczenia. Na tym etapie decydujemy czy wrak zostawiamy w stanie prostym czy też postanawiamy poświęcić mu kilku minut. Jeśli poświęcamy to likwidujemy marszczenia, wycinamy wnęki w miejscach szyb, można wyciąć bez problemowo koła, możemy nadać rysy, dziury po kulach. Ja używałem małego płaskiego śrubokręta i szpilki.
5. Malowanie, jak mówiłem pozostawiam  indywidualnemu podejściu każdego z Was. Ja użyłem czarnego spreju, żeby przyśpieszyć etap podkładowania.
Wersja prosta około 10 minut z malowaniem, nie poprawiałem nawet małych zmarszczeń, które pojawiły się na foli. po prostu ściągnąłem z modelu formę i od razu zalałem, po wyciągnięciu  zająłem się malowaniem. Wersja niebieska jej poświęciłem dodatkowe 5-6 minut w postaci poprawek na karoserii, szyb i kół oraz reflektorów. Podczas malowania również poświęciłem chwilkę więcej.  A o to gotowe efekty:

Dlaczego model 1/43 a nie 1/35. Wydaje mi się że 1/43 jest bardziej zbliżony do modeli 28 mm. Samochody w 1/35 są masywne... jako wraki byłyby potężną górą złomu, która nie prezentowałaby się dobrze jako przeznaczone do kasacji zbitki karoserii. Jak jesteśmy przy skali to zdjęcia porównawcze z
Steve Ramone'm.
Uwagi końcowe:
Przy robieniu formy trzeba uważać na ostre lusterka modeli, bo dziurawią folię i mogą doprowadzić do wycieku gipsu, więc przy lusterkach ostrożnie dociskamy.
Połączeni wikolu z gipsem(przynajmniej moim) powoduje reakcje chemiczną, sama masa gipsowa wydziela ciepło.

Pozdrawiam

1 komentarz:

  1. Pomysł na samochodziki rewelacyjny. Może nie są doskonałe i do końca realistyczne ale pomysł i prostota wykonania przebijają wszystko. Na makietki nadają się doskonale. Gratulacje :)

    OdpowiedzUsuń