Ukończone... ile można
Powrót do pędzla po tak długim okresie był ciekawym doświadczeniem, dłonie jakby drewniane, brak precyzji w pociągnięciach pędzla, stare farby nie chciałby współpracować.. oddział ukończony w 14h, długo...
Kwestie frustrujące:
- modele kiedyś kupione z drugiej ręki już spodkładowane, okazało się, że ukrywały kilka niespodzianek: nadlewki, zalania klejem- jako, że chciałem szybko zacząć malować nie zwróciłem na to uwagi i potem naprawiałem w toku nie wszędzie się udało.
- użyłem zbyt ciemnego washa do skóry, jakoś przybrudzone wyszło
- a na sam koniec przypadkiem oblałem niebieską farbą 2 modele, po szybkiej kąpieli w wodzie, udało się odratować- zbyt mocno ścisnąłem butelkę i wyskoczył cały dziubek
Efekt naprawdę swietny, a wspomnianych wpadek i mankamentów po prawdzie nie widać, a już zwłaszcza nie rzucą się w oczy na bitewnym stole.
OdpowiedzUsuńDzięki!
OdpowiedzUsuńZaciąg do drugiej 10 trwa, dawne przyzwyczajenia skupowania modeli z drugiej ręki. bo środki były ograniczone. Teraz skutkuje sporą pracą nad niedoróbkami, zmywaniem itp. Czasem nam żałuję, że nie dołożyło się do czystych boxów.
Ogólnie powrót do hobby po latach nie jest łatwy, branża poszła mocno do przodu, nowe specyfiki, farby. Brakuje czasu na testowanie, więc nadchodzące modele to też poligon doświadczalny pod kątem warsztatowym. :)
Panie, 100 minut na model to nader przyzwoicie - tym bardziej, że wyszło bardzo schludnie (szczególne brawa za czyściutkie cieniowanie płaszczy). Jak się nie wiedziało, że miał być jaśniejszy kolor skóry też bez zarzutu.
OdpowiedzUsuńZ tym testowaniem nowości: na szczęście do przodu poszły też internety. Koledzy na youtubach i grupach dobrze radzą, warto więc pytać i polegać na cudzych doświadczeniach.
Jakie 100 minut :P 14 godzin na 10 modeli to bardziej 84 wychodzi. Coś mi się źle policzyło w pierwszym odruchu.
UsuńDzięki! tak youtube pomaga ;) ściągnąłem przepis z Twojego tutka, ładnie działa i udało się zorbić WE bardziej w mrocznej formie. :)
Usuń